poniedziałek, 21 marca 2011

„Koniasz. Wilk samotnik. Tom II” Miroslav Zamboch

Tak jak się spodziewałem druga część powieści Miroslava Zambocha, wcale mnie nie rozczarowała. Dodam nawet że jest lepsza niż część pierwsza. W pierwszej części rozstaliśmy się z Koniaszem podczas przygotowań do ekspedycji poszukiwawczej. Celem tych poszukiwań miała być tajemnicza twierdza czarodziejów sprzed stuleci. Podczas wielkiej wojny, ukryto tam wiele skarbów jak magiczną broń, zaczarowane kamienie szlachetne czy stare księgi. Artefakty chce mieć u siebie zarówno nasz główny bohater, jak i przedstawiciele tajnego zrzeszenia magicznego.


Nasz bohater uczestniczy w niebezpiecznej podróży, pełnej przygód i niebezpieczeństw ze strony nieprzychylnych ludzi i co ciekawe nieprzejednanej matki natury. Podczas nieobecności głównego bohatera w jego mieście, zaczynają z Krachtiburga znikać jego mieszkańcy. Z początku nie wzbudza to większego zainteresowania, zarówno czytelnika jak i głównego bohatera, zdaje się to być czystym zbiegiem okoliczności. Jednak nagle nasz bohater pojmuje, że przypadki tego typu nie istnieją, a wszystkie wspomniane wydarzenia są jedynie częścią planu jakiegoś szaleńca. Zaczynamy poznawać różnicę między dobrem a złem.

W pewnym momencie nasz zleceniodawca odkrywa karty, Samuel Wicker okazuje się wpływową i ważną personą w mieście, w którym szerzy się strach i niepokój. W pierwszym tomie, główny bohater wydawał mi się istną, maszyną do zabijania, agresywny i niebezpieczny najemnik, w drugiej zaś części miło mnie zaskoczył. Było więcej w jego wykonaniu sprytnych i przemyślanych działań, mieliśmy przedstawionego bohatera walecznego z niesamowitą siłą, ale troszczącego się o innych. Pierwszy raz bohater w książkach Zambocha odczuwał empatię, niesamowite ile potrafi stracić i jak się poświęcić dla niewinnych ludzi. Koniasz to dla mnie taki romantyk, ale bez sumienia.

Drugą część przeczytałem tak samo szybko jak pierwszą, nie mam się do czego doczepić, i pierwszy raz żałuje że jest to już druga część, i im bliżej końca było tym bardziej czułem się zawiedziony, czemu tak mało, jednym słowem świetna robota panie Zamboch oby więcej takich książek jak "Koniasz. Wilk samotnik. Tom II”.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz