Drugi tom lub ściślej mówiąc, druga część "Wylęgarni" zaskakuje bardziej niż pierwsza, okazuje się bowiem że była ona tylko wstępem do tej właściwej historii. Główna bohaterka wraz ze swoimi kompanami wręcz działa niczym super bohater, raz kogoś śledzi, raz z kimś walczy aby za chwilę odkryć tajniki nowoczesnej fizyki. Trzeba przyznać że tym razem akcja toczy się dynamicznie, wręcz czasem nie nadążałem nad nią, zwłaszcza za narracją, ale ani na chwilę nie straciłem przyjemności z czytania tej powieści. Zamboch w końcu zaoferował mi taką fantastykę, jakiej oczekiwałem w pierwszym tomie.
W końcu mamy krew, magie i nowoczesność, świetne ilustracje stworzył Filip Myszkowski, dodają one jedynie smaczku całej opisywanej historii. Jedyna wada, to nierówność obu tomów. Pierwsza część "Wylęgarni" to książka sensacyjna z niewielkim dodatkiem fantastyki, w drugiej mamy czysty surrealizm odpowiednio ubrany w konwencję typowego kryminału. Może ma to dobre strony, ale wielu fanów może podzielić, ta nagła różnica, każdy może oczekiwać w kolejnej części, to co podano mu w poprzedniej. Obie części "Wylęgarni" wnoszą coś nowego do panującego trendu w powieściach fantastycznych. Zamboch nie boi się eksperymentów literackich i przyznać trzeba, że wychodzi mu to jedynie na dobre. Cieszy też fakt samego miejsca w którym dzieje się akcja, a mianowicie Praga, miasto bliższej naszej naturze, kulturowo czy geograficznie, od stereotypowych amerykańskich metropolii.
"Wylęgarnia: Królowa Śmierci" to książka skierowana do miłośników fantastyki, lecz myślę, że nowoczesny styl zastosowany w tej książce, sprawi że sięgnie po nią szersza grupa czytelników. Osobiście uważam, że strzałem w dziesiątkę było zmienienie bohatera, i całej fabuły, nadało typowej świeżości, to czego w powieściach tego autora poszukiwałem, pierwszy raz nie miałem przewidywalnego bohatera przed oczami, a seksowną uzdolnioną kobietę, która intryguje i zaciekawia, sprawia że dla niej chce się wertować dalsze kartki tej książki. Czułem, że pierwszy raz od dawna zostałem zaspokojony jako czytelnik.
Miroslav Zamboch - wiele ciekawych informacji o autorze cyklu "Koniasz" i jego dziełach
niedziela, 20 marca 2011
"Wylęgarnia: Śmierć zrodzona w Pradze" Miroslav Zamboch
Miroslav Zamboch na pewno zaskoczy każdego, gdyż w odróżnieniu od poprzednich powieści, w których głównym bohaterem był super mężczyzna, niezniszczalny o ponadprzeciętnych zdolnościach, tym razem mamy głównego bohatera nie obdarzonego przesadnymi umiejętnościami, lecz o zwykłym instynkcie walki, na dodatek jest to kobieta. Tak na prawdę jest to pierwsza część przygód Mariki, bohaterki powieści „Wylęgarnia”, asystentki w szkole wyższej, coś w stylu naszego AWFu. Miejscem akcji jest Praga, a młoda dziewczyna przeżywa kolejne rozczarowanie z powodu nieudanego związku i przez czysty przypadek, wplątuje się w mafijne porachunki. Praktycznie z dnia na dzień zakłada obcisły, czarny i seksowny kostium, bierze pistolet w ręce i stara się walczyć by przetrwać. Samopoczucie bohaterki ze względu na stres i ciągłe obawy nie jest najlepsze, lecz pomagają jej ludzie z którymi pracuje. Marika zostaje uświadomiona, że na świecie żyją mutanci, kosmici czy zmodyfikowani ludzie. Pojawia się w tym samym momencie także wątek z policjantem Krčmář który stara się zgodnie z prawem, dopaść wszystkich przestępców.
A więc mamy zderzenie mutantów, mafii, policjantów i kobieta z bronią, istna mieszanka wybuchowa. Książka posiada wszystkie atuty, by tworzyć dobrą fabułę, podstawa na jakiej pisarz wszystko rozplanował, jest profesjonalnie i w odpowiedni sposób przygotowana, by stworzyć ciekawą i interesującą historię. Chyba już się przyzwyczailiśmy u Zambocha, że pierwszy tom wyjaśnia nam zawsze niewiele, mamy jedynie przedstawione jakieś badania, rekonesanse i przygotowania, ale zero konkretów. Nie wiemy kim są tajemniczy zmodyfikowani ludzie, i dlaczego po kontakcie z nimi, uzyskujemy nadprzyrodzone moce. Wszystko zostało bardzo ciekawie stworzone, by nie nudziło a wręcz zachęcało. Mnie najbardziej zaciekawiła Marika i jej przeniknięcie do świata mafii. Autor przedstawia gangsterów, jako wykwalifikowanych techników oraz bezwzględnych zabójców, z lekkością opisał sposób dostania się do mafii. Marika jako bohaterka, całkowicie różni się w swej roli niż bezwzględni mordercy.
Fabuła nie jest aż tak przewidywalna, dzięki licznym zwrotą akcji. Książkę polecam wielbicielom klimatycznych historii z tajemniczością, którzy zwracają uwagę na wszystkie szczegóły w powieści i doceniają starania autora. Nie jest to dobra publikacja dla osób preferujących szybki styl pisania, niekończące się wybuchy czy dynamiczną akcje. Choć występują tutaj mafijne porachunki, całość nie jest podobna do schematu jaki przedstawiał Zamboch w swoich innych powieściach. Przyznaję, że całość jest dobrze skonstruowana, posiada ciekawy i interesujący wstęp który mnie, zachęcił do oczekiwania na coś bardziej zaskakującego, intrygującego a jednocześnie dynamicznego w tomie drugim.
A więc mamy zderzenie mutantów, mafii, policjantów i kobieta z bronią, istna mieszanka wybuchowa. Książka posiada wszystkie atuty, by tworzyć dobrą fabułę, podstawa na jakiej pisarz wszystko rozplanował, jest profesjonalnie i w odpowiedni sposób przygotowana, by stworzyć ciekawą i interesującą historię. Chyba już się przyzwyczailiśmy u Zambocha, że pierwszy tom wyjaśnia nam zawsze niewiele, mamy jedynie przedstawione jakieś badania, rekonesanse i przygotowania, ale zero konkretów. Nie wiemy kim są tajemniczy zmodyfikowani ludzie, i dlaczego po kontakcie z nimi, uzyskujemy nadprzyrodzone moce. Wszystko zostało bardzo ciekawie stworzone, by nie nudziło a wręcz zachęcało. Mnie najbardziej zaciekawiła Marika i jej przeniknięcie do świata mafii. Autor przedstawia gangsterów, jako wykwalifikowanych techników oraz bezwzględnych zabójców, z lekkością opisał sposób dostania się do mafii. Marika jako bohaterka, całkowicie różni się w swej roli niż bezwzględni mordercy.
Fabuła nie jest aż tak przewidywalna, dzięki licznym zwrotą akcji. Książkę polecam wielbicielom klimatycznych historii z tajemniczością, którzy zwracają uwagę na wszystkie szczegóły w powieści i doceniają starania autora. Nie jest to dobra publikacja dla osób preferujących szybki styl pisania, niekończące się wybuchy czy dynamiczną akcje. Choć występują tutaj mafijne porachunki, całość nie jest podobna do schematu jaki przedstawiał Zamboch w swoich innych powieściach. Przyznaję, że całość jest dobrze skonstruowana, posiada ciekawy i interesujący wstęp który mnie, zachęcił do oczekiwania na coś bardziej zaskakującego, intrygującego a jednocześnie dynamicznego w tomie drugim.
piątek, 18 marca 2011
"Mroczny zbawiciel" t.2 Miroslav Zamboch
Tom drugi powieści "Mroczny Zbawiciel" nie odbiega za bardzo od części pierwszej, dalej kontynuujemy wyprawę z naszym bohaterem. Jednak główna akcja dzieje się teraz w Ostrawie, gdzie nasz wojownik R.C. stawia czoła mrocznym siłom, które starają się przedostać do naszego świata. Oczywiście nasz bohater nie walczy sam, z czasem dołącza do niego wielu sojuszników, a cały finał kończy się w Sewastopolu czyli miejscu gdzie cała historia naszego wojownika miała swój początek. Jednak zauważyłem że o ile w tomie pierwszym mogliśmy podróżować z naszym bohaterem z miejsca na miejsce wykonując zadania, które miał wykonać, o tyle drugiej części natrafiamy na dłużyzny i nieciekawe zwroty, które swoją niefrasobliwością bardzo drażnią. W tomie pierwszym nie wiele wiedzieliśmy o naszym bohaterze a cała akcja to trzy równe opowieści, natomiast w tomie 2 akcja dzieje się praktycznie cały czas w zimnej, z panującymi po minus 40 stopniami mrozami, Ostrawie. Wciąż napływają także w miarę wertowania stron, nowe informację dotyczące naszego bohatera. Według mnie autor w tomie pierwszym próbował trzymać się twardo przyjętych schematów i oprócz wspomnianych scen erotycznych nie było nic szokującego.
Zaś w tomie drugim idzie na całość, odczułem jakby chciał przekazać każdy swój pomysł na kartach tej książki. Z jednej strony mamy całą masę bogów oraz demonów, z drugiej mamy bohatera, walczącego w świecie który przestaje egzystować. Zwolennicy tego typu książek otrzymują świat, który targany wieloma wojnami dalej trwa, pomimo upadku technologii i powolnego końca cywilizacji, wciąż ludzie walczą ze sobą przy użyciu ołowiu i prochu. Według mojej oceny, pomimo tego że jestem zwolennikiem eksperymentowania stylem i łączenia różnych jego odmian, stwierdzam że trochę jak dla mnie, tego za dużo, szkoda że autor nie powstrzymał swojej kreatywności, pomimo to książkę gorąco polecam. Każdy fan fantastyki znajdzie to czego coraz bardziej brakuje w tego typu książkach, ostre walki, wybuchy, demony, wojny i niezwyciężony bohater, brnący wciąż do przodu, niezniszczalny i niepokonany, i choć może to mdlić, po raz kolejny książka mimo niedociągnięć jest nader ciekawa.
Zaś w tomie drugim idzie na całość, odczułem jakby chciał przekazać każdy swój pomysł na kartach tej książki. Z jednej strony mamy całą masę bogów oraz demonów, z drugiej mamy bohatera, walczącego w świecie który przestaje egzystować. Zwolennicy tego typu książek otrzymują świat, który targany wieloma wojnami dalej trwa, pomimo upadku technologii i powolnego końca cywilizacji, wciąż ludzie walczą ze sobą przy użyciu ołowiu i prochu. Według mojej oceny, pomimo tego że jestem zwolennikiem eksperymentowania stylem i łączenia różnych jego odmian, stwierdzam że trochę jak dla mnie, tego za dużo, szkoda że autor nie powstrzymał swojej kreatywności, pomimo to książkę gorąco polecam. Każdy fan fantastyki znajdzie to czego coraz bardziej brakuje w tego typu książkach, ostre walki, wybuchy, demony, wojny i niezwyciężony bohater, brnący wciąż do przodu, niezniszczalny i niepokonany, i choć może to mdlić, po raz kolejny książka mimo niedociągnięć jest nader ciekawa.
"Mroczny zbawiciel" t.1 Miroslav Zamboch
W pierwszej części "Mrocznego zbawiciela" czeka nas niespodzianka, ponieważ mamy nowego bohatera na kartach powieści Zambocha - „R.C.”. Jednak nadto nie różni się od od poprzednika, Koniasza, również jest pozszywany, mało atrakcyjny i prezentuje obraz typowego wojownika z nutką szaleństwa w głowie i arsenałem, przy pomocy mógłby wygrać niejedną wojnę. Fabuła skupia się na podróży głównego bohatera po Europie, w celu odkrycia swojego pochodzenia i tożsamości. Nie jest osobą łatwą, wręcz nietolerancyjną, wobec innych przybyszów czy nieludzi. Tak na prawdę to cała fabuła jest skupiona na postaci głównego bohatera, w sumie cały czas poznajemy R.C., który przybywa w coraz to nowe miejsca, oraz toczy wiele widowiskowych i krwawych walk. W trakcie tych wątków, pojawia się także wzmianka o jego przeszłości, dowiemy się o przepowiedni, informującej o niebezpieczeństwie dla całego świata, i jedynym bohaterze który może powstrzymać zapowiedziany "armagedon". Muszę przyznać że pozytywnie zaskoczył mnie, ostrymi scenami erotycznymi, wręcz o "upiornym seksie", tak mocnych scen w twórczości autora, i innych książkach z tego kanonu, nie miałem okazji czytać.
Akcja nowej powieści Zambocha dzieje się w post apokaliptycznej Europie Środkowej, gdzieś w dalekiej przyszłości. Ludzkość i cywilizacja zostały prawie całkowicie zgładzone, zostało niewiele miast i wiosek, reszta to jedna wielka ruina oraz egzotyczne miejsca zamieszkanie przez różne potwory. Świat Mrocznego Zbawiciela, jest światem pełnym magii, spotkamy tutaj upiory, demony a nawet wampiry. Właśnie pojawienie się tych istot na świecie oraz otworzenie się tajemniczych wymiarów, doprowadziło do zagłady całej cywilizacji a nawet do powtórnego ukrzyżowania Jezusa Chrystusa. Trzeba przyznać że opisywany świat ten nie rzuca na kolana, ale nie jest też tak tragiczny. Jak w innych powieściach tego autora, znów skupiamy się wyłącznie na głównym bohaterze. Trzeba przyznać że kolejna książka tego autora, znów jest pełna przygód, walk i rozlewu krwi, czyli każdy wielbiciel tego typu literatury, odnajdzie to co oczekuje po tego typu powieściach.
Akcja nowej powieści Zambocha dzieje się w post apokaliptycznej Europie Środkowej, gdzieś w dalekiej przyszłości. Ludzkość i cywilizacja zostały prawie całkowicie zgładzone, zostało niewiele miast i wiosek, reszta to jedna wielka ruina oraz egzotyczne miejsca zamieszkanie przez różne potwory. Świat Mrocznego Zbawiciela, jest światem pełnym magii, spotkamy tutaj upiory, demony a nawet wampiry. Właśnie pojawienie się tych istot na świecie oraz otworzenie się tajemniczych wymiarów, doprowadziło do zagłady całej cywilizacji a nawet do powtórnego ukrzyżowania Jezusa Chrystusa. Trzeba przyznać że opisywany świat ten nie rzuca na kolana, ale nie jest też tak tragiczny. Jak w innych powieściach tego autora, znów skupiamy się wyłącznie na głównym bohaterze. Trzeba przyznać że kolejna książka tego autora, znów jest pełna przygód, walk i rozlewu krwi, czyli każdy wielbiciel tego typu literatury, odnajdzie to co oczekuje po tego typu powieściach.
poniedziałek, 14 marca 2011
"Sierżant" Miroslav Zamboch
Niestety, na naszym rynku wydawniczym, możemy jedynie poznać arcydzieła autorów fantastyki z takich krajów jak Polska, Stany czy Wielka Brytania. Raz na jakiś czas, od wielkiego święta, próbuje przebić się na sklepowej półce, książka autora pochodzącego z innego kraju. Dosyć często czytelnik na taką książkę się skusi. I tak było ze mną, chociaż do dziś kochałem Czechów za piwo, Pragę, gościnność to od niedawna kocham Czechów jeszcze mocniej, a dokładnie Mirosłava Zambocha i jego książkę "Sierżant". Nie chce mi się zastanawiać się, czy cały świat jaki przedstawił i stworzył autor w tej książce jest wystarczająco spójny, czy nie. Czytelnik, przenika do świata w którym nowoczesna technika, koegzystuje z magią. Magowie w tym świecie walczą na froncie, walczą z zagrożeniem cywilizowanego świata. W tej książce zwykli żołnierze, posiadający najnowocześniejsze machiny wojenne oraz skomplikowane narzędzia, "siłują" się ze stworzonymi przez nekromantów, potworami. Tu na polu walki mamy, ciężkie czołgi, broń maszynową oraz zaklęcia.
Sam Zamboch prezentuje świat, z perspektywy sierżanta Lancelota, który jest głównym bohaterem. Sama fabułą książki nie jest nowa, znów spotykamy się z głównym bohaterem, który dzielnie walczy z o wiele silniejszym wrogiem. Jest wątek miłości do kobiety, przyjaźni, a co najważniejsze, i co mnie najbardziej zaintrygowało, jest TAJEMNICA, śledztwo oraz zaskakujące co chwile zwroty akcji. Generalnie oprócz wspomnianych wcześniej wątków, to wszystko wygląda tutaj w sposób tradycyjny, raczej autor " nie popłynął" w swojej fantazji za daleko. Czytelnik wie dokładnie, czego może się spodziewać, i to otrzymuje, ważne jest niekwestionowane mistrzowskie podejście autora, by to zagwarantować.
Autor po prostu pisze zajmująca oraz sprawnie, powoduje że książka wciąga każdego czytelnika w niesamowity świat. Mimo mojego oporu na początku, Zamboch sprawił, że jego książkę przeczytałem z ogromną ciekawością. Jednak brak mi w tej książce przysłowiowego "błysku", by zaliczyć ją do najlepszych książek fantastycznych ostatnich lat. Mimo to, każdy fan fantastyki znajdzie w niej coś, co gwarantuje, że po przeczytaniu nie będziecie żałować poświęconego czasu.
Sam Zamboch prezentuje świat, z perspektywy sierżanta Lancelota, który jest głównym bohaterem. Sama fabułą książki nie jest nowa, znów spotykamy się z głównym bohaterem, który dzielnie walczy z o wiele silniejszym wrogiem. Jest wątek miłości do kobiety, przyjaźni, a co najważniejsze, i co mnie najbardziej zaintrygowało, jest TAJEMNICA, śledztwo oraz zaskakujące co chwile zwroty akcji. Generalnie oprócz wspomnianych wcześniej wątków, to wszystko wygląda tutaj w sposób tradycyjny, raczej autor " nie popłynął" w swojej fantazji za daleko. Czytelnik wie dokładnie, czego może się spodziewać, i to otrzymuje, ważne jest niekwestionowane mistrzowskie podejście autora, by to zagwarantować.
Autor po prostu pisze zajmująca oraz sprawnie, powoduje że książka wciąga każdego czytelnika w niesamowity świat. Mimo mojego oporu na początku, Zamboch sprawił, że jego książkę przeczytałem z ogromną ciekawością. Jednak brak mi w tej książce przysłowiowego "błysku", by zaliczyć ją do najlepszych książek fantastycznych ostatnich lat. Mimo to, każdy fan fantastyki znajdzie w niej coś, co gwarantuje, że po przeczytaniu nie będziecie żałować poświęconego czasu.
wtorek, 22 lutego 2011
Miroslav Zamboch - notka biograficzna
Czesi nie gęsi swoich pisarzy fantasy też mają. A chodzi tu głównie o urodzonego 13 stycznia 1972 w Hranicach na Morawach, wielce poczytnego za naszą południową granicą autora. Miroslav Zamboch, bo o niego tu chodzi, kształcił się na Uniwersytecie Praskim i ukończył fizykę jądrową, a następnie pracował w Instytucie Badań Jądrowych w miejscowości Řež.
Jako, że jest duszą raczej niepokorną, relaksował się po pracy uprawiając sporty ekstremalne, począwszy od wbiegania pod górę po zjeżdżanie z niej na rowerze. Znając rozmiłowanie narodu czeskiego w postawie pacyfistycznej, nie odmówił sobie również udziału w bójkach ulicznych i uprawianiu kilku sportów walki. W celu pokojowego wyrażania swojej osobowości postanowił uzewnętrznić ją na kartach swoich powieści. I tak powstał cykl o przemiłym i uroczym Koniaszu i kilka innych arcy ciekawych postaci. Jego powieści wydawane są na rynku czeskim od 10 lat, a na rynku polskim wydawany jest przez „Fabrykę Słów”
Jako, że jest duszą raczej niepokorną, relaksował się po pracy uprawiając sporty ekstremalne, począwszy od wbiegania pod górę po zjeżdżanie z niej na rowerze. Znając rozmiłowanie narodu czeskiego w postawie pacyfistycznej, nie odmówił sobie również udziału w bójkach ulicznych i uprawianiu kilku sportów walki. W celu pokojowego wyrażania swojej osobowości postanowił uzewnętrznić ją na kartach swoich powieści. I tak powstał cykl o przemiłym i uroczym Koniaszu i kilka innych arcy ciekawych postaci. Jego powieści wydawane są na rynku czeskim od 10 lat, a na rynku polskim wydawany jest przez „Fabrykę Słów”
Subskrybuj:
Posty (Atom)